Kowadło
988 m n.p.m.
Góry Złote
Kowadło dzięki swej wysokości wynoszącej 988 m n.p.m. jest drugim najwyższym szczytem Gór Złotych (jeżeli oddzielimy Góry Bialskie od Gór Złotych). To jednak właśnie Kowadło, a nie najwyższy szczyt Smrek Trójkrajny (1107 m n.p.m.) trafił do zaszczytnego grona szczytów Korony Gór Polski.
Czemu?
W tym wpisie postaram się uporządkować ten chaos.
Kowadło – pieczątka
Gdzie zdobyć pieczątkę wybierając się na Kowadło?
W Polsce najrozsądniejszym punktem początkowym i końcowym wyprawy będą Bielice. Choć wieś ta znajduje się pozornie na samym końcu świata, to i tu znajdą się miejsca, gdzie dobrzy gospodarze uraczą podróżnego pieczątką.
Jako przykład wymienię: Chata Cyborga, Chata Paprasek i inne.
Pieczątkę można również zdobyć na Kowadle i pobliskim Rudawcu z Gór Bialskich. Na obydwu szczytach znajdują się bowiem drewniane chatki na pieczątki, z których możesz śmiało skorzystać.
Szlaki na Kowadło
Jeżeli po lekturze wstępu zastanawiasz się, jaki z uznawanych za najwyższe w Górach Złotych i Bialskich szczyt zdobyć (Kowadło, Smrek Trójkrajny, Brusek, Postawna czy Rudawiec) – bez obaw! We wpisie tym przedstawię trasę, która pozwala na zdobycie ich wszystkich.
Trasa jest dość długa, jednak wszystkie 5 szczytów można zdobyć w 7-8 h spokojnej wędrówki (nie licząc przerw). O niej przeczytasz w kolejnym rozdziale.
Jeżeli interesuje cię wyłącznie zdobycie Kowadła, to możesz po prostu przeczytać początkowy fragment, opisujący wejście z Bielic na Kowadło.
W takiej sytuacji polecam jako alternatywę trasę: Gierałtów – Kowadło. Jest dłuższa, ale ciekawsza i raczej mniej zatłoczona. Kliknij w jej nazwę, by przejść do poświęconego jej rozdziału.
Pętla: Bielice – Kowadło – Smrek Trójkrajny – Brusek – Postawna – Rudawiec – Bielice
Na Kowadło!
Wycieczkę w Góry Złote i Bialskie rozpoczynamy w Bielicach – niewielkiej wsi położonej w urokliwej dolinie Białej Lądeckiej. Dolina ta rozdziela obydwa pasma górskie i stanowi idealny punkt wypadowy na najwyższe szczyt Gór Złotych i Bialskich.
Zmotoryzowani mogą zaparkować na małym parkingu (pomieści około 8 samochodów) znajdującym się przy leśniczówce w Bielicach. Pozostali mogą się dostać do Bielic busem ze Stronia Śląskiego. Wysiadka będzie na ostatnim przystanku, kawałek przed wspomnianą leśniczówką.
Kowadło
Choć sam wierzchołek Kowadła (989 m n.p.m.) nie oferuje żadnych widoków, to jednak nieco poniżej niego znajduje się kilka punktów widokowych. Można z nich podziwiać polską i czeską część Gór Złotych i Bialskich. Co więcej, na szczycie Kowadła znajduje się kilka ciekawych skałek.
Jak już wspominałem, na szczycie Kowadła znajduje się drewniana chatka będąca skrytką na pieczątkę turystyczną.
Na Smrek Trójkrajny!
Nie ma stąd absolutnie żadnych widoków. Żadnych. To tłumaczy decyzję inicjatorów Korony Gór Polski, by pominąć Smrek na rzecz Kowadła.
Na Brusek!
Na Brusek (1124 lub 1116 m n.p.m.) nie prowadzi stąd żaden znakowany szlak turystyczny. Aby się do niego dostać, musimy iść wzdłuż biegnącej granicą państwa nartostrady. Wędrówka jest łagodna – szlak prowadzi pozbawionym drzew grzbietem granicznym. Po paru minutach wespniesz się na skalny wierzchołek i dzięki znajdującej się tu tabliczce dowiesz się, że właśnie zdobyłeś Brusek.
Brusek nie zachwyca widokami. Widać stąd co prawda Góry Bialskie, Wysoki Jesionik, Góry Złote, a nawet Masyw Śnieżnika, widok ten jednak jest ograniczony. Szczyt jest raczej płaski i otoczony innymi wzniesieniami.
Na Postawną!
Po kilkunastominutowym spacerze wzdłuż granicy kraju dotrzesz do czeskich tabliczek informujących, że niedaleko znajduje się wierzchołek Travnej Hory. Aby dostać się na Postawną, musisz opuścić grzbiet graniczny i zboczyć ze szlaku i nartostrady na północny-zachód.
Według źródeł, na Postawną ma prowadzić wydeptana dziko ścieżka. Niestety nie jestem w stanie udzielić Ci dokładniejszych wskazówek. Gdy zdobywałem Postawną, na jej zboczach wciąż zalegał śnieg, więc żadnej ścieżki nie widziałem. A na szczyt dotarłem, idąc tam, gdzie wydawało mi się, że teren się wznosi. Wydawało, bo Postawna jest niemal płaska.
W poszukiwaniach na pewno pomoże Ci mapa, kompas i telefon z gps.
Postawna (1117 m n.p.m.) to wyjątkowo nieciekawy szczyt. Jest właściwie niezauważalny w terenie, do tego całkowicie pokryty lasem. Jedyną dowodem tego, że udało się dotrzeć na miejsce, są dwie tabliczki informujące o tym fakcie.
Po zdobyciu szczytu wróć po swoich śladach na nartostradę.
Na Rudawiec!
Ścieżka praktycznie cały czas wiedzie nas lasem. Jedynym urozmaiceniem około półtoragodzinnej wędrówki jest tabliczka wśród drzew informująca turystę, jakoby zdobył szczyt zwany Działem. Osobiście nie dostrzegłem tam nic przypominającego szczytu, no ale skoro tak twierdzi tabliczka…
Po dłuższej chwili dotrzesz wreszcie do zielonego szlaku prowadzącego na Rudawiec, który dołącza do nartostrady z boku. To właśnie nim polecam powrócić do Bielic. Na razie jednak ruszamy dalej – na reprezentanta Gór Bialskich w Koronie Gór Polski. Stąd już maksymalnie 3 kwadranse nieciekawej wędrówki na Rudawiec (1112 m n.p.m.)
Rudawiec jest niestety szczytem zwyczajnie rozczarowującym. Nie ma tu absolutnie niczego ciekawego. Szczyt jest zalesiony i kompletnie pozbawiony widoków. Nie ma tutaj żadnego punktu widokowego (przynajmniej w pobliżu zielonego szlaku z Bielic). Tabliczki ze szlakami i chatka z pieczątką turystyczną – ot i wszystko.
Rudawiec znany jest również jako Bieleń, Ruda Paprotnia i Rude Bagna. W kraju naszych czeskich sąsiadów jest nazywany Polską Horą.
Do Bielic!
Droga wiedzie nas lasami Rezerwatu Puszczy Śnieżnej Białki. Tutejszy las został otoczony ochroną przez Mariannę Orańską, która bardzo ceniła jego dzikość i naturalność. Rosnące tu drzewa liczą sobie nawet 200 lat!
Uwaga! Po dojściu do tzw. Duktu nad Spławami NIE skręcaj w niego, tylko kontynuuj wędrówkę prosto. Niemal niedostrzegalny szlak wiedzie wśród drzew na wprost.
Po dłuższym czasie dotrzesz do małego zbiornika wodnego w dolinie Białej Lądeckiej. Stąd czeka Cię już tylko kilkanaście minut spaceru szeroką drogą. W końcu zakończysz szlak tam, gdzie go zacząłeś – przy bielickiej leśniczówce.
Gierałtów – Kowadło
Alternatywna trasa na Kowadło prowadząca w dużej mierze wzdłuż granicy polsko-czeskiej. Pozwala na zdobycie licznych szczytów przygranicznych na czele z Czartowcem, Špičákiem, Pośrednią i Łupkową. Trasa jest łagodna i oferuje więcej widoków niż szlak na Kowadło z Bielic.
Jeżeli polegasz na komunikacji zbiorowej, możesz skorzystać z busa ze Stronia Śląskiego. Bus dowiezie cię niemal pod samą kapliczkę – wysiądziesz na przystanku “Stary Gierałtów – ośrodek wypoczynkowy”.
Gierałtów – Przełęcz Gierałtowska
Pierwszy etap trasy to wejście czerwonym szlakiem na Przełęcz Gierałtowską (0:40h).
Najpierw wyrusz drogą, przy której znajduje się kapliczka. Kawałek dalej przekroczysz mostem szeroką tu Białą Lądecką.
Za mostem czerwone szlaki poprowadzą cię w prawo, w leśną, acz wygodną drogę. Na zboczu po lewej, między drzewami, znajduje się nieco skał:
Podejście na Przełęcz Gierałtowską będzie łagodne, acz w większości skryte w lesie. Początkowo wędrówkę urozmaici ci kilka tablic edukacyjnych.
Po chwili szlak zbliży się do krawędzi lasu – jeśli chcesz, możesz podejść na skraj łąki i popatrzeć na dolinę Białej Lądeckiej z wijącą się w dole rzeką. Po obu jej stronach wznoszą się zbocza Gór Złotych (po twojej stronie doliny) i Gór Białych (po jej drugiej stronie). Szczyty te są wyżej w większości zalesione, ale nad Gierałtowem pokrywają je łąki.
Później droga znowu wejdzie w las. Leżące tu i ówdzie stosy pociętego drewna będą przypominać o żywej tu gospodarce leśnej.
Wkrótce przyjdzie ci opuścić drogę leśną, która zakręci w lewo. Ty wybierz natomiast prawą odnogę – mniejszą dróżkę leśną, która wnet rozpocznie krótkie i spokojne podejście na Przełęcz Gierałtowską.
Przełęcz Gierałtowska
Na pierwszy rzut okiem Przełęcz Gierałtowska nie ma wiele do zaoferowania: ot, dwie tablice informacyjne, tabliczki ze znakami, drzewa i granica państwowa.
Później jednak twój wzrok pobiegnie pewnie w lewo. A tam dojrzysz już coś ciekawszego:
Tak! Za drzewami jest wyjście na łąkę. A łąka oznacza oczywiście widoki. Przedtem jednak twój wzrok przykuje stojąca na skraju lasu, już po czeskiej stronie, drewniana rzeźba ubrana w liczne korale i naszyjniki:
Za rzeźbą otwiera się już szeroka panorama najbliższej części czeskich Gór Złotych. Rozległa łąka rozlewa się na wszystkie okoliczne zbocza (wyżej zalesione). Gdzieś na jej skraju znajduje się mała z takiego dystansu drewniana ambonka. Widok jest bardzo przyjemny dla oka.
Nie zawsze jednak było tu tak pusto. Do lat 50-tych XX wieku znajdowała się tu niewielka osada Grenzdorf (cz. Hraničky). W szczytowym momencie było tu 27 domów i niemal 300 mieszkańców. Był tu kościół, gospoda, szkoła i dwa sklepy. Mieszkańcy osady zostali wyludnieni po II wojnie światowej, a większość budynków została zniszczona przez armię Czechosłowacji. Zdeterminowany wędrowiec, o ile zapuści się na tutejszą rozległą łąkę, może natknąć się na rozsiane tu i ówdzie ruiny domostw.
Jest tu też drewniany pieniek, idealny, by na nim usiąść i choć przez kilka chwil chłonąć wzrokiem ten sielski obrazek. Zachęcam cię do tego, bo będzie to najciekawszy widok na całej trasie.
Z tablicy informacyjnej wyczytamy m.in. że:
- przełęcz Gierałtowska była w dawnych czasach ważnym przejściem granicznym między doliną Białej Lądeckiej na Ziemi Kłodzkiej a rejonem Javornika na Morawach;
- przełęcz utraciła na znaczeniu w połowie XVIII wieku po zajęciu Ziemi Kłodzkiej przez Fryderyka III Wielkiego i wytyczeniu nowej granicy Prusko-Austriackiej.
Przełęcz Gierałtowska – Kowadło
Drugi i najdłuższy etap trasy to wędrówka dzikim i zarośniętym zielonym szlakiem, który przez większą część prowadzi wzdłuż granicy Państwa. Zdobycie Kowadła z Przełęczy Gierałtowskiej to około 2:40 h (7,5 kilometrów, 500 metrów podejść, 200 metrów zejść).
Zielony szlak powiedzie cię najpierw wzdłuż granicy na Pleśniwiec. Będziesz wędrował bez widoków, acz w urokliwym otoczeniu. W pewnym momencie pójdziesz wzdłuż brzozowej alei. Najlepiej jest wybrać się tu wiosną, gdy przyroda rozkwita żywą zielenią.
Jeszcze przez krótką chwilę zza drzew po twojej lewej stronie będziesz mógł zerkać na prześwit:
Pleśniwiec ani się niczym nie wyróżnia, ani się przesadnie nie wybija ponad otoczenie. O tym, że go zdobyłeś, zorientujesz się pewnie dopiero wtedy, gdy teren zacznie opadać. Po lewej stronie ścieżki wznosi się niewielki, łagodny i porośnięty mchem wał, który przez kilkadziesiąt metrów odgradza ją od lasu.
Następnie rozpoczniesz podejście na Orlicką Kopę. Najpierw będzie bardzo łagodnie:
Wkrótce jednak szlak nabierze więcej stromizny, a kawałek dalej dojdą do ciebie czerwone znaki.
O ile do tej pory szlak nie będzie zbytnio wymagający, to ostatni odcinek przed szczytem Orlickiej Kopy potrafi przyprawić o zadyszkę:
Wysiłek zrekompensuje ci jednak z nawiązką drugi bardzo ładny punkt widokowy na tej trasie – szczyt Orlickiej Kopy.
Po prawej wznosi się bardzo bliski, zalesiony Borůvkový vrch. Na lewo od niego panorama przemyka po niższych szczytach czeskiej części Gór Złotych, by następnie zahaczyć o zabudowania wsi znajdujących się u ich podnóży i dotrzeć aż do nizin Obniżenia Otmuchowskiego. Przy dobrej pogodzie dostrzeżesz mieniące się w słońcu wody Jeziora Otmuchowskiego i Jeziora Nyskiego.
Warto zatrzymać się chwilę na Orlickiej Kopie, bo dalsze widoki na tej trasie nie będą już tak ciekawe.
Kolejnym szczytem do zdobycia będzie Czartowiec. Niestety, poza ciekawą nazwą nie ma on wiele więcej do zaoferowania.
Śmiało zakręć więc w lewo i kontynuuj marsz za zielonymi znakami.
Zejście będzie stosunkowo łagodne. Rzut okiem za siebie:
Nieco poniżej szczytu Czartowca jest wiatrołom. Możesz pokusić się, by zejść tu nieco ze szlaku. Dzięki temu otworzy się przed tobą widok na otoczenie doliny Białej Lądeckiej na czele z Czernicą i odległym jeszcze Kowadłem.
Kawałek dalej ponownie dojdą do ciebie czerwone znaki (które odłączyły się od zielonych przed Czartowcem, omijając szczyt po czeskiej stronie). Potem zacznie się łagodne podejście na Špičák.
Dojdziesz do rozstaju szlaków pod Špičákiem.
Pomimo napisu na tabliczce to nie jest sam Špičák. Możesz zdobyć ten szczyt, skręcając w lewo. Żółty szlak doprowadzi cię na niego po piętnastu minutach marszu. Stamtąd możesz się jedynie wrócić po swoich śladach (o ile chcesz wędrować znakowanym szlakiem).
Od razu mówię, że Špičák nie jest warty nadłożenia pół godziny drogi. Szczyt jest raczej płaski i bardzo gęsto zarośnięty drzewami. Nie ma stąd nawet marnego prześwitu. Poniżej zdjęcia prezentujące atrakcje Špičáka:
Tak, na Špičáku znajduje się jedynie kamienny słupek oznaczający koniec szlaku i kilka tabliczek.
Z rozstaju szlaków pod Špičákiem śmiało kontynuuj więc marsz na wprost za zielonymi znakami.
Następnym celem jest szczyt Pośrednia. Szczyt niewarty wzmianki, chociaż jego okolica jest nieco ciekawsza. Będzie tu nieco prześwitów:
Będzie tu też nieco formacji skalnych (już przy wędrówce na kolejny szczyt – Łupkową):
Bliżej szczytu Łupkowa skały przybiorą jeszcze ciekawsze kształty:
Sama Łupkowa nie oferuje żadnych widoków ani skalnych atrakcji. Na czeskich tabliczkach będzie widnieć nazwa Břidličný.
Warty uwagi jest znajdujący się tu stary, kamienny słupek, najprawdopodobniej wskazujący dawno temu na granice.
Z Łupkowej rozpoczniesz łagodne zejście na Sedlo Peklo (Przełęcz Piekło).
Ciekawa nazwa to jednak wszystko, co ma do zaoferowania ta zalesiona przełęcz. Śmiało kontynuuj marsz tym bardziej, że stąd już niedaleko na Kowadło.
W okolicy Sedla Pekla otworzy się przed tobą jedyny na tej trasie widok na odległy Śnieżnik:
Sygnałem, że wierzchołek Kowadła jest już blisko, będzie moment, w którym wejdziesz pomiędzy borówczyny:
Jeszcze kilka chwil wędrówki i zdobędziesz Kowadło. Kliknij, aby przejść do opisu szczytu: Kowadło – szczyt.
Wrócić możesz po swoich śladach lub zejść zielonym szlakiem do Bielic i złapać busa do Gierałtowa.
Kowadło – najwyższy szczyt Gór Złotych?
Jak już wspomniałem we wstępie, Kowadło nie jest najwyższym szczytem Gór Złotych. Co gorsza, do tego tytułu pretendują aż 4 inne szczyty! Są to:
- Rudawiec – (1112 m n.p.m.) w oficjalnym zestawieniu najwyższy szczyt Gór Bialskich
- Brusek (1124 lub 1116 m n.p.m.)
- Postawna (1117 m n.p.m.)
- Smrek Trójkrajny (1107 m n.p.m.)
Skąd ten chaos?
Niektóre źródła łączą Góry Złote z Górami Bialskimi. Według tych źródeł Góry Bialskie miałyby stanowić południową część Gór Złotych.
Z powodu tych niejasności w Koronie Gór Polski znajdziemy wymienione dwa szczyty: jeden z Gór Złotych (Kowadło) i drugi z Gór Bialskich (Rudawiec). Problem w tym, że… żaden z tych szczytów nie jest najwyższym ze swojego pasma górskiego.
Chaos ten jest spowodowany niejasnościami co do przebiegu granicy między obydwoma pasmami górskimi oraz niezbyt dokładnymi pomiarami wysokości wielu szczytów z tej okolicy. W chwili obecnej najpopularniejszym jest podział geograficzny, który za granicę uznaje Przełęcz Trzech Granic.
Oznacza to, że do Gór Złotych należy m.in. Smrek Trójkrajny. Wysokość 1107 m n.p.m. daje mu pierwszeństwo przed Kowadłem (989 m n.p.m.) w zmaganiach o tytuł najwyższego szczytu Korony Gór Polski.
Czemu to więc nie on został wybrany jako reprezentant Gór Złotych w Koronie Gór Polski?
Do Korony Gór Polski szczyty były wybierane na podstawie dwóch kryteriów:
- prowadzi na nie znakowany szlak turystyczny
- są jednymi z najwyższych szczytów swych pasm górskich o znacznych walorach turystyczno-krajoznawczych.
Na obydwa szczyty prowadzą znakowane szlaki turystyczne. Smrek Trójkrajny ustępuje jednak Kowadłu pod względem atrakcyjności.
Choć sam wierzchołek Kowadła nie oferuje żadnych widoków, to jednak nieco poniżej niego znajduje się kilka punktów widokowych. Można z nich podziwiać polską i czeską część Gór Złotych i Bialskich. Co więcej, na szczycie Kowadła znajduje się kilka ciekawych skałek.
Na potrzeby tej relacji dołączę do grona zwolenników traktowania Gór Bialskich jako odrębnego pasma górskiego od Gór Złotych. Silnym wsparciem jest między innymi zdanie PTTK oraz regionalizacja według niejakiego Marka Staffy. Od Gór Złotych rozdziela je, jak już wspominałem, Przełęcz Trzech Granic. Granicę z Masywem Śnieżnika tworzy Przełęcz Płoszyna.
Wspomniałem też, że Rudawiec (1112 m n.p.m.) został niesłusznie zaliczony do zaszczytnego grona szczytów Korony Gór Polski. Po samej tylko polskiej stronie gór wyższy jest zarówno Brusek (1124 m n.p.m.), jak i Postawna (1117 m n.p.m.).
Żeby było ciekawiej, wysokości obydwu szczytów nie są pewne. Pewne natomiast jest to, że Postawna widziana z Bruska była od niego zauważalnie niższa (oceńcie sami). Dlatego to właśnie Brusek uznałem za najwyższy szczyt Gór Bialskich.
Pasmo górskie
Góry Złote
Pobliskie schroniska górskie
Dojdziesz z nich na szczyt Kowadło w max. 8h: